fbpx Skip to main content

Koszyk

CZY TRENING MOŻE ZASTĄPIĆ MEDYTACJĘ ???🙏🙏🙏

Gdy siedzisz swobodnie i nie jesteś zajęty niczym szczególnym, Twoje myśli uciekają w mentalne wycieczki, planując przyszłość lub rozgrzebując przeszłość. Planujesz, co może pójść nie tak, lub co kiedyś negatywnego wydarzyło się w Twoim życiu. Jest to naturalny mechanizm, w jaki zostaliśmy wyposażeni przez naturę, aby uchronić się przed sytuacjami, które mogą nam zagrozić. Bez tego nie bylibyśmy w stanie oszacować, czy w danym momencie można bezpiecznie przejść przez ulicę. Jednak, jak to najczęściej bywa, sprawy, którymi się przejmujemy, nigdy się nie wydarzą. Zamartwiamy się sprawami, jakie mają małe prawdopodobieństwo się spełnić (np. katastrofa lotnicza podczas wyjazdu na wakacje), lub patrzymy na przykre zdarzenia z przeszłości, których już nie możemy zmienić.

Jak to ktoś mądrze powiedział- jeżeli chcesz rozbawić Pana Boga, to zdradź mu swoje plany.

Analiza tego, co może lub mogło pójść nie tak, dała nam, jako ludziom teraz i kiedyś przewagę nad zwierzętami, które w większości działają instynktownie na zaistniałą sytuację, a nie na podstawie analizy umysłowej. Czuje głód to je, ma ochotę na seks, to idzie szukać partnerki. My jako ludzie działamy w podobny sposób do około 4 roku życia, czyli do momentu wykształcenia w nas umysłowej reprezentacji, czyli EGO. Jeżeli pokażesz dziecku długopis przed 4 rokiem życia i schowasz go za plecami, to straci nim zainteresowanie. W wieku późniejszym prawdopodobnie w takiej sytuacji dziecko będzie patrzyło dalej na Ciebie, wyobrażając sobie długopis za Twoimi plecami. Wtedy właśnie już możesz mieć pewność, że umysłowa reprezentacja dziecka się tworzy, bo jest w stanie w swojej głowie wyobrazić sobie przedmiot, który schowałeś, wydać osąd na swój temat (np. jestem ładna, mądra, bezwartościowa, przebiegła itp.) oraz wyobrazić sobie ból, gdy dotknie gorący grzejnik.

Po jakimś czasie dziecko (a w zasadzie nastolatek) zaczyna również analizować przeszłość. Myśli co zrobiło nie tak i, jak przez to może być odebrane przez innych lub odnosząc to do przyszłości, jakie konkretne zdarzenie będzie miało konsekwencje w życiu społecznym, które jest bardzo istotne z punktu widzenia człowieka pierwotnego. Brak akceptacji stada = wykluczenie i prawdopodobnie śmierć. Dzisiaj wydaje się to idiotyzmem, ponieważ ludzi jest tak dużo, że praktycznie nie sposób nie zawiązać nowych znajomości, o ile nie siedzimy w domu przed komputerem i nie izolujemy się od otoczenia. Jednak nasz mózg nie wie o tym i działa dziś tak samo, jak został zaprogramowany przez tysiące lat ewolucji od czasu naszych narodzin do czasu naszej śmierci.

Wyobraź sobie na chwilę sytuację, że jesteś Usainem Boltem i właśnie biegniesz w olimpiadzie w takim tempie, że padnie zaraz rekord świata. Myśl w głowie, jaką masz to……. ciekawe czy wyłączyłem, piekarnik w domu. 😛 Na pewno zgodzicie się ze mną, że nie ma mowy o czymś takim podczas ekstremalnego wysiłku. Kiedy ciało się rozluźnia, energia przesuwa się do umysłu, natomiast kiedy biegniesz lub uprawiasz jakiś inny rodzaj ciężkiego wysiłku fizycznego, cała energia przesuwa się do ciała, nie dając energii możliwości ucieczki do umysłu. W chwili, gdy szybko biegniesz, podnosisz rekord w przysiadzie lub walczysz z przeciwnikiem w klatce, nie ma mowy o ucieczce myśli ze stanu bycia umysłu w permanentnym tu i teraz, na czym właśnie polega medytacja.

Oddychasz głęboko i stajesz się ciałem. Ten sam stan odpala się w nas, gdy na przykład skaczemy ze spadochronu lub w momencie, w którym do pomieszczenia, w którym się znajdujesz, weszłaby na przykład Angelina Jolie. Wasze myśli to pospieszny pociąg, z którego w sytuacji wypisanej powyżej po prostu musicie wysiąść i to nie ważne, że pociąg nie stoi na stacji. Liczy się tylko to, co tu i teraz.

Podobnie ma się sprawa z medytacją, ponieważ jej zadaniem jest wyłączenie myśli i zatrzymanie się w miejscu bez dialogów wewnętrznych, lub wytworzeniu jakby drugiej jaźni, która obserwuje myśli, jakie pojawiają się w głowie niczym film, nie wchodząc w nie i nie utożsamiając się z nimi. Ciężki wysiłek fizyczny daje nam to samo i dlatego uprawianie sportu uzależnia, ponieważ po pewnym czasie daje nam możliwość zrzucenia z siebie natłoku trudnych myśli i możliwość pobyć, chociaż przez chwilę naszym ciałem, a nie myślami. Jest to kolejna wielka zaleta uprawiania sportu i, mimo że ja potrafię trenować nawet 5-6 razy w tygodniu, to nie robię tego tylko dla zdrowia i sportowej sylwetki. Jest to dla mnie rytuał, jaki daje mi chwilę dla siebie i możliwość spojrzenie na swoje myśli z perspektywy lotu ptaka. Właśnie dlatego ludzie, którzy nie uprawiają sportu systematycznie, nie mogą czasami, pojąć czemu trenujemy tak często. Jest to dla nich strata czasu, tymczasem niekiedy dobry wyczerpujący trening działa lepiej niż wizyta u terapeuty.

Na koniec trochę humorystycznie przytoczę usłyszane przeze mnie kiedyś zdanie mojego kolegi: myślałem, że się zakochałem, ale zrobiłem 3 treningi i mi przeszło. Myślę, że to prześmiewcze zdanie dobrze obrazuje, jak nasz umysł się oczyszcza i patrzymy na życie z rezerwą po dobrze wykonanym treningu.

Artur Jobda

Leave a Reply