Dlaczego nie udostępniam w social mediach za wiele swojego życia prywatnego ?



Często osoby, które zajmują się marketingiem w mediach społecznościowych i starają się namówić mnie na współpracę, zarzucają mi, że mam mało obserwujących, lików itd. ponieważ nie udostępniam zdjęć swojej facjaty oraz życia prywatnego.
Poniżej powody, dlaczego tego nie robię i raczej nie zamierzam w przyszłości.


1-Nie uważam, że jestem osobą, która ma mówić innym, jak mają żyć. Bawi mnie czasem to, jak ludzie wpisują w social mediach pod zdjęciami hasła w stylu:
-Jesteś piękna taka, jaka jesteś i musisz akceptować siebie….. a potem wrzucają swoje zdjęcia potraktowane filtrami i wizytą w solarium oraz u kosmetyczki.

-Nikomu nic nie musisz udowadniać…. a potem chwalą się, ile to oni nie mają samochodów, lub gdzie to nie byli na wakacjach i na co to ich stać.

-Pokazują, jaki to oni są szczęśliwi…..a prawda jest taka, że uśmiechają sie tylko przez chwilę do selfie, aby wyszło dobrze w lustrze, mimo że są aktualnie na imprezie, na której wcale się dobrze nie bawią.

Uważam, że każdy z nas ma własny rozum i motywacyjne hasła od osób, które sztucznie piszą takie słowa, nic w życiu nie zmienią. Każdy stara się być w social mediach Kołczem niczym Mateusz Grzesiak, a prawda jest taka, że większość osób, które wypisują motywacyjne hasła sami, mają ze sobą duże problemy i nie powinni absolutnie radzić innym, jak powinni żyć. Od rozwiązywania problemów jest psycholog, a nie Instagram. Ja też mam problemy i dlatego nie uczę innych tak skomplikowanej sztuki, jaką jest życie, bo każdy z nas jest inny. Osobiście uważam, że warto dzielić się swoimi przemyśleniami, jeśli nie narzucają innym naszej perspektywy i komunikujemy jasno, że jest to tylko i wyłącznie nasz punkt widzenia, a nie starasz się być wyrocznią.
2-Uważam, że w czasach gdzie każdy obnaża się, jak może (bo inaczej się tego nazwać nie da
) i pokazuje najdrobniejszy szczegół ze swojego życia prywatnego (kłótnia z partnerem, co jadło się na śniadanie, gdzie się było o godzinie 11. 23 w sobotę) bycie anonimowym i trochę tajemniczym jest ciekawsze. Zdarza mi się, że osoby, które przychodzą, na moje szkolenia mówiły, że oprócz wiedzy chciały po prostu sprawdzić na żywo jakim jestem człowiekiem i mnie poznać. Myślę, że obnażając sie na każdym kroku, nie ciekawiłoby ludzi, jaki jestem na żywo.

3-Ludzie używają social mediów głównie do dmuchania swojego ego. Często widzę, dziewczyny na siłowni, które robią zdjęcie w lustrze z wypiętym tyłkiem, następnie zerkają na ekran, robiąc grymas niezadowolenia i ponawiają fotkę 10 razy, aż wyjdzie dobra do wrzucenia w social media. Serio czasem, aż niewiarygodnie, jak ludzie wyglądają na żywo, względem tego, co wrzucają na Instagram
. Jeśli nie nazbiera się pod zdjęciem minimum 50 polubień, to jest draka i obniżenie własnej wartości, a jak więcej to poczucie własnej wartości idzie w górę. Staram się nie uzależniać poprostu od tego, co inni sądzą na mój temat i brak parcia na polubienia mi w tym pomaga.

Dlatego wolę wrzucać merytorykę, ponieważ to wnosi realną wartość do życia drugiego człowieka oraz śmieszki, ponieważ zawsze humor, dystans do świata i uśmiech sprawia, że łatwiej się żyje.
Ps. Na pewno będę trochę hipokrytą i wrzucę raz na jakiś czas coś z życia prywatnego, ale nie oczekujcie za dużej intensywności. 

Najnowsze komentarze