fbpx Skip to main content

Koszyk

MOTYWACJA, CZYLI NIE BĄDŹ LEŃ I IDŹ NA TRENING!!!

Dzisiaj trochę o motywacji. Powiem szczerze, jak przeglądam strony niektórych trenerów na FB, to większość postów, tyczy się praktycznie tylko zagadnień w stylu:

-INNI TEŻ MAJĄ CIĘŻKO, WIĘC IDŹ NA TRENING!!!

-CO Z TEGO, ŻE JEST BRZYDKA POGODA, IDŹ NA TRENING!!!

-JA JUŻ DZISIAJ POTRENOWAŁEM A TY??? RUSZ TYŁEK I IDŹ NA SIŁOWNIĘ!!!!

-NIE BYŁEŚ WCZORAJ NA SIŁOWNI??? TYLKO CIĘŻKA PRACA SPRAWI, ŻE BĘDZIESZ ZAJEBISTY!!!!

Prawdę mówiąc, ja jak widzę taką stronę to, mimo że mogę darzyć osobę prowadzącą fanpage sympatią, to niestety nie klikam magicznego przycisku, LUBIĘ TO. Po prostu uważam, że mi motywacji nie brakuje i nie brakuje też jej innym. Zasypuje mi, to stronę główną i odciąga uwagę, od które treści są dla mnie warte uwagi. Nawet będąc leniem, musisz się do tego zmotywować. Jeżeli nie chce ci się czegoś, to prawdopodobnie motywuje cię do nic nierobienia:

-lęk przed opinią innych jak ci nie wyjdzie.

-lęk przed tym, że jak już zaczniesz i podwinie ci się noga (albo zrezygnujesz) to ludzie pomyślą, że jestem słaby

-lęk przed tym, że będzie ciężko.

Więc jak widać to, że jest się leniem to również sprawka tej tak zwanej motywacji tylko trochę inaczej ujętej 😉

Sam na stronie staram się dzielić wartościową wiedzą, jaka sam chłonę oraz pokazywać drogę według mnie w dobrą stronę. Motywacja ujęta w sposób powyżej, czyli motywacyjne hasła to według mnie droga donikąd. Załóżmy, że mamy pana Janusza, który przez lata i siedzenia na fotelu i oglądania piłki nożnej dostał dużego brzucha. Zapewne to sprawa genów no bo przecież nie dlatego, że codziennie pije 3 piwa i je kebaba zagryzionego lodami. 😉 Będąc non stop atakowany dookoła motywacyjnymi hasłami i fit modą myśli sobie: Kurde TAK!!! Ja też coś ze sobą zrobię. Jednak trwa to jakieś 10 minut, po czym Pan Janusz wpada w poczucie winy, że nie zrobił tego, co powinien oraz wygląda dużo gorzej niż osoby z FB czy Instagrama. Idzie do kompa przegląda dalej tego typu posty i mając poczucie wywierania presji, wchodzi na Allegro i przegląda ubrania sportowe, aby utworzyć iluzję, że robi coś w końcu z tym, aby zacząć się ruszać. Mimo że może iść na siłownie, w czymkolwiek (widuję na siłowni nawet ludzi w Jeansach, lub japonkach 😛 ) to sam w głowie przekona siebie, że nie może iść w czymkolwiek, bo: będzie mu gorąco, inni chodzą lepiej ubrani, na pewno będzie mu się lepiej ćwiczyło w specjalnym stroju itd. Siłowniany skafander przychodzi po 3 dniach wiec Pan Janusz atakowany przez ten cały czas hasłami i kaloryferami na FB postanawia iść na siłownię. Wchodzi, widzi ludzi ćwiczących. Zastanawia się, czy podejść do trenera i zapytać o poradę no ale przecież stereotypowo żaden facet nie prosi o pomoc i nie czyta instrukcji obsługi, bo sam wszystko wie najlepiej. 😉 Udaje się na strefę cardio i kręci 15 min na rowerku następnie podąża pomachać 30 minut na maszynach i wychodzi z siłowni. Zamiast uczucia spełnienia dziwi się, jak ci wszyscy ludzie mogą się męczyć i jeszcze płacić za to pieniądze 😛 Wraca do domu i uznaje, że to wszystko oszustwo i wcale nie da się zmotywować i wyglądać tak jak osoby z sieci.

Zamiast super życia na siłce widzi swoją pracę i wcale nie fit dziewczyny w legginsach, ale Panie z biura po 40 które wyglądają zupełnie normalnie.

Niestety branża Fitness napędzana jest nierealistycznymi sylwetkami pompowanymi dopingiem i retuszowanymi Photoshopem. Chcesz być kimś lepszym ??? To bądź lepszą wersją siebie, bo niestety technologia jeszcze nie pozwala nam na przeszczepianie świadomości do innego ciała. Coraz bardziej przypomina to Show biznes.

Jak pisałem motywacja, jest w każdym z nas i od nas zależy, jak ja kierujemy. Rolą trenera jest również umiejętne pokierowanie zapałem podopiecznego. Pokazanie mu co może realnie osiągnąć, stopniowo zwiększać poziom trudności treningów (ktoś to był raz na crossficie i nic nie robił wcześniej, kojarzy boxa, jako miejsce piekielne gdzie sam Hades krzyczy jeszcze raz!!!! :p ) Te wszystkie metamorfozy to przypadki jeden na sto, a i tak z doświadczenia wiem, że sporo osób po schudnięciu wraca do swojej wagi i starych nawyków żywieniowych. Nie dajcie się oszukać, że po metamorfozie życie już tylko mlekiem i miodem płynie. Sam schudłem 40 kg, trenuję cały czas i dalej trzymam zdrowe nawyki żywieniowe. To, co ja staram się wpajać podopiecznym to zmiana stylu życia. Nie rozpisuję diet, gdzie trzeba jeść 5 razy dziennie ryż z kruczkiem, ponieważ nie da się tak jeść przez całe życie. Edukuję, aby gdy następnym razem zatrzyma się na stacji benzynowej w trasie, nie odpowiedział pani ekspedientce na pytanie: a może hot-doga? -tak 3 i to z podwójnym serem. Radzę, aby wybrać coś zdrowszego, w celu budowania nawyku i wprowadzać zmiany stopniowo (zamiast parówki z bułką można kupić orzechy). To samo tyczy się treningu, jeśli nigdy nic nie trenowałeś, to nie rzucaj się na sport, jakby sam Arnold na ciebie liczył, kupując ci karnet na rok, tylko wprowadź rutynę dwóch treningów w tygodniu. Gdy już się wdrożysz, złapiesz nawyk i bakcyla, to przychodzenie na trening coraz częściej będzie sprawiało przyjemność i przestanie być smutnym obowiązkiem.

SAM CHCESZ BYĆ OSZUKIWANY?????

Co najciekawsze rozmawiałem ostatnio ze znajomym, który jest kulturystą. Podczas pogawędki powiedział mi, że jego posty gdzie pokazuje swoją sylwetkę, cieszą się zdecydowanie dużo większym zasięgiem i popularnością, niż na przykład posty gdzie wrzuca to, jak się zdrowo odżywia lub jak ciężko trenuje. Doprowadziło mnie to do wniosku, że ludzie w pewnym stopniu sami chcą być oszukiwani i widzieć tylko to, co chcą widzieć. Pragną obserwować tylko to, że można dobrze wyglądać, ale już nie to, że trzeba do tego poświęceń w postaci diety i treningu. Boją się ciężkiej pracy i nie chcą przyznać się przed sobą, że są leniami. Wolą widzieć tylko efekt nie jego ciężką drogę do celu.

Żyjmy prawdziwym życiem, a nie sprawdzaniem formy na Instagramie. Znajdź taka aktywność, jaką lubisz lub przeinwestuj w trenera, który pokaże ci jak ćwiczyć i da bata nad głową, bo inaczej będziesz musiał zainwestować w dobrego lekarza, jeżeli nic nie zmienisz w swoim życiu. Mówisz, że karnet na siłownię i dieta jest droga? Ja uważam, że wizyty lekarskie, operacje i organizacja pogrzebu też. 😛

Pozdrawiam i pamiętajcie o pozytywnym nastawieniu do wszystkiego, co robicie. Dużo przyjemniej się wtedy ćwiczy, a nawet sprząta. Nie czyścisz tego syfu w domu, tylko sprzątasz swój piękny dom, który gdy to zrobisz będzie jeszcze piękniejszy 🙂

Artur Jobda

Leave a Reply