fbpx Skip to main content

Koszyk

DOPING W SPORCIE
Do napisania tego artykułu zbierałem się jak pies do jeża. Dlaczego?? Chyba przed strachem przed opinią innych i obawą jak to zostanie odebrane wśród ludzi, którzy mnie śledzą. No ale cóż jak to się mówi, raz się żyje i kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana 😉 Jak by nie patrzeć, opinia jest jak dupa, każdy ma swoją wiec to poniżej to moje dwa pośladki i domyślam się, że nie każdy się ze mną zgodzi, bo po prostu nie musi. 🙂
BROWAR PRZED PLAZMĄ A KUMPEL MA 50 CM W ŁAPIE 👊👊👊
Doping w sporcie to temat wielkiego tabu. Co ciekawe zawsze, gdy na moim szkoleniu zejdziemy na temat nielegalnego wspomagania, to pojawia się w związku z tym najwięcej pytań, a i sama publiczność staję się bardziej uważna. Dlaczego ? A no dlatego, że mało kto o tym mówi, a jak już powie, to może dostać srogie baty i to zazwyczaj od osoby, która sport ogłada w kapciach z browarem w ręku przed 52-calowa plazmą krzycząc: jak mogłeś nie strzelić gola barnie!!! Zazwyczaj to właśnie taka osoba ma najwięcej do powiedzenia w kwestii formy sportowca, jak powinno się trenować sportowców i również na temat samego dopingu. Powoduje to, że wiedza na ten temat jest znikoma, a ludzie łykają metanabol, nie robiąc później „odbloku” (przywracanie naturalnej produkcji hormonalnej organizmu), bo kolega z siłki mówił, że po tak delikatnym środku nie potrzeba. Ma 50 cm w łapie wiec na pewno wie, co mówi. 😉 Całe szczęście dzięki Internetowi sporo osób zdecydowało się o tym głośniej mówić, dzięki czemu ludzie częściej dostają wiedze, z jakimi zaletami, ale i konsekwencji się to wiąże. Wszystko poparte wiedzą naukową, a nie wiedzą kolegi z dużym bicepsem, który swoimi radami może wyrządzić komuś dużą krzywdę….
BETTER FASTER STRONGER NA BUŁCE I BANANIE 👊👊👊
Teraz trochę mojego zdania. Sam uważam, że ludzie to hipokryci. Wymagają od sportowców, aby biegali szybciej, podnosili więcej, walczyli na ringu 2 godziny, a w dodatku nie łapali przy tym kontuzji. Uważają, że najlepsza opcja, aby to osiągnąć, jest bułka z bananem, a jak bierzesz choćby kreatynę, to oszukujesz wszystkich dookoła. Sport to widowisko jak każde inne i jeśli Kowalski nie dostanie strzału emocji, to przestanie go oglądać. Mniejsza oglądalność to mniej pieniędzy dla sportowca, który przecież z tego żyje. Pij cisowiankę, nie bierz sterydów, ale daj mi takie widowisko, żebym płacił za oglądanie ciebie, bo jak nie to przełączę na trudne sprawy.
Prawda jest taka ze sport w dzisiejszych czasach stoi na tak wysokim poziomie, że nie sposób zaistnieć bez przyjmowania dopingu. Czy to etyczne oszukiwać kibiców?  Odpowiedz sobie najpierw na pytanie, czy jeżeli jesteś kobietą, która się maluje, to nie oszukujesz przypadkiem mężczyzn prostym trikiem, a jeżeli jesteś mężczyzna, który kupuje auto w kredyt na 30 lat, aby pokazać dupką, że ma kasę, to również przypadkiem nie kłamiesz i naginasz rzeczywistość? Przeciętna osoba oglądająca sport w telewizji nie ma pojęcia ile pracy i wyrzeczeń wymaga trening zawodowca i z jak mocnym obciążeniem aparatu ruchu się to wiąże, pomijając już presję psychiczną i sraczkę przedstartową, jaka zawsze ciąży na zawodniku przed ważnymi zawodami.
YORK W RÓŻOWYCH CIUCHACH I PŁACZ NA TITANICU👊👊👊
Pamiętam jak jakiś czas temu, Adrian Zieliński został złapany na dopingu. Mimo że wszyscy nosili go na rękach, jak zdobywał 4 lat wcześniej medal, teraz zrobili z niego wroga publicznego. Nie wiem, jakim cudem szary Kowalski uważa, że da się podnieść 220 kg w podrzucie na czysto, jeżeli Kowalski podnosząc tyłek z kanapy, ma ból lędźwi taki, że bierze zwolnienie z pracy na dwa tygodnie. Często środki przyjmowane w sporcie, to środki pomagające zaleczyć kontuzje. Pomijam już idiotę, który założył Adrianowi sprawę w sadzie za to, że jak twierdził, poczuł się urażony. Debil tysiąc, który na pewno płakał na Titanicu, a swojego yorka ubiera w słodkie różowe ciuszki 😛
BIORĘ GRIPEKS, WIEC JESTEM NA DOPINGU? 👊👊👊
Nawet jeżeli dasz sterydy gościowy A i dasz je gościowy B to który będzie lepszy.??? Nie, nie chodzi mi o to, że ten, który więcej wbił towaru.😛 Chodzi mi o to, że i tak będzie lepszy ten zawodnik, który mimo przyjmowania środka z zewnątrz sumienniej pracuje na treningach, trzyma dietę, dba o regenerację, nie imprezuje i ma większy talent plus predyspozycję do sportu, który uprawia. Sory, ale jeżeli uważasz, że możesz być sportowcem, jeżeli tylko weźmiesz sterydy, a ciężko ci zebrać 4 litery, żeby się rano ogolić, to życzę powodzenia. Ucinam konwersację, bo rozmowa nie ma sensu. Uznajmy, że się mylę, a ty żyj w swym matrixie dalej. 😛 Ja uważam, że jest to każdego indywidualna sprawa, czy sięga po doping, a w sporcie również często wygrywa ten, kto po prostu nie dał się złapać.
Granica między dopingiem a tym, czym nie jest doping, jest bardzo cienka. Pamiętam, że około 10 lat temu kreatyna była we Francji uważna za wspomaganie, co z naszego punktu widzenia jest głupie, ponieważ jest to podstawowy suplement, jaki zażywa większość ćwiczących amatorów, bez jakichkolwiek skutków ubocznych. To samo z pseudoefedryną zawarta w gripeksach i tego typu lekach na przeziębienie. Jeżeli byłbyś chory, łyknął gripeks i pojechał na olimpiadę, to jest duża szansa, że zostałbyś zdyskwalifikowany. Wiec potencjalnie każdy z nas jest w okresie zimowym na dopingu, jak złapie go sezonowa grypa? 😛
DZIEWCZYNA W RINGU, PALENIE KOTÓW I WYZYWANIE STARUSZEK 👊👊👊
Jeżeli już bierzesz się za doping, to przynajmniej zgłoś się do kogoś, kto zna się na rzeczy. Nie chodzi mi o to, że macie po przeczytaniu artykułu walić do mnie drzwiami i oknami po rozpiskę sterydową, ponieważ ja się na dopingu średnio znam, a są osoby w Polsce, które są w tym, co robią mózgami i do nich bym proponował się zgłosić, jeżeli już chcesz się zabrać za nielegalne wspomaganie. Sytuacja z mojego doświadczenia: Trener tuż przed walką MMA zalecił podopiecznemu, aby 5 dni przed walką odstawił krótki estr testosteronu, bo będzie pospinany. Trener inaczej mówiąc chciał, żeby do walki wyszła dziewczyna, która wygląda jak facet. Spadek testosteronu po odstawieniu środka spowodowałby spadek formy fizycznej, samopoczucia i męskiej pewności siebie. Właśnie takie sytuacje powinny was skłonić do tego, aby zgłosić się do kogoś, kto się zna na rzeczy, aby nie zaszkodzić sobie i swojej karierze sportowej (zarówno zawodowej, jak i amatorskiej).
-Pamiętaj, że nikt (nawet specjalista) nie da ci gwarancji, że po przyjęciu testosteronu twoja naturalna produkcja tego hormonu powróci. Być może będziesz już musiał go przyjmować do końca życia, ponieważ tak się czasem kończą eksperymenty na swoim ciele.
-Bądź świadom skutków ubocznych i tego, że zawsze wiąże się to z ryzykiem i powikłaniami, jakie zdarzają się zwłaszcza przy braniu środków na pałę.
-Jeżeli trenujesz sport, licz się z tym, że możesz wpaść na kontroli i będzie wiązało się to z zawieszeniem cię w startach.
-Twój charakter i pewność siebie podczas brania dopingu się zmieni, a po odstawieniu środka nie będzie już tak fajnie. Do dobrego szybko człowiek się przyzwyczaja i możesz wpaść w błędne koło brania non stop środków wspomagających, ponieważ bez nich czujesz się słaby lub popaś w depresję po nieumiejętnie przeprowadzonym odbloku.
-Twoja muskulatura i fit wygląd się pogorszy, więc może to mocno rzutować również na samoocenę.
-Na sterydach nie będziesz mordercą palącym koty i wyzywającym staruszki. Sterydy nie powodują agresji, jeśli są brane, w rozsądnych dawkach tylko wyostrzają cechy. Jeżeli jesteś głupkiem bez sterydów, to będziesz jeszcze większym po przyjęciu sterydów. Jeżeli jesteś normalnym gościem, to nie będziesz myślał cały czas komu, by tu wpierdolić.
To tyle z mojego wywodu i opinii na temat doping w sporcie. Pragnę jeszcze zaznaczyć, że jeżeli ktoś zaczyna od dopingu, od razu wchodząc w sport, to jest kompletnym cymbałem. Pamiętaj, że nie ma drogi na skróty i swoje musisz wypracować na treningach. Granie w rzutki strzykawką i igłą, celując w prawy pośladek, to tylko coś, co ma ci pomóc przeskoczyć jakiś poziom, który jest już nieosiągany naturalnie. Bądź świadomy, że zawsze dług zaciągnięty w ten sposób kiedyś przyjdzie ci spłacić.
Ludzie postronni zawsze będą krytykowali sterydy, mimo że wymagają od sportowców coraz więcej, ale zapominają, że niekiedy w przypadkach klinicznych te złe sterydy potrafią uratować komuś życie. No i nie zapominajmy, że antykoncepcja dla kobiet to środek powszechnie akceptowalny, ale testosteron to już dzieło szatana. To nic, że to i to jest hormonem płciowym wpływającym na fizjologię. Sportowiec ma być czysty, jakby dopiero wyszedł z basenu.
Pozdrawiam i jestem ciekaw waszej opinii na ten temat.
Artur Jobda

Leave a Reply