DLACZEGO NIE OGLĄDAM TELEWIZJI???🧐💪🤫
Ostatnio naszło mnie na przemyślenia dotyczące telewizji. Według mnie jest to twór mocno przestarzały i internet zdecydowanie go wypiera, co też pokazują statystyki. Wystarczy wpisać hasło w wyszukiwarkę i mamy dokładnie to, co chcemy oglądać, zamiast musieć patrzeć na to, co aktualnie serwuje nam dany program. Czy tylko dlatego telewizja zostaje wypierana przez internet ??
Osobiście nie oglądam telewizji dobre 6-7 lat. Uważam, że po prostu stosunkowo mało jest tam merytoryki, a mnie to głównie interesuje, zamiast kolejnej z rzędu edycji programu, gdzie jakaś gwiazda, której nawet nie znam (nie śledzę pudelka ani życia gwiazd więc może dlatego?) tańczy z jakimś Panem lub Panią. Powszechnie uznaje się, że telewizja kłamie, jest tendencyjna i jest kierowana przez ludzi, którzy mają za zadanie zbuntować naród oraz zatuszować prawdę jakimś tematem zastępczym. Co ja sądzę na ten temat ??? Jako że mam sporo w sobie melancholika, to uważam, że mało kto wspomina o brak poszanowania dla innych ludzi oraz wzbudzenie w nas strachu.
STRACH SIĘ BAĆ
Dobra, ale o co mi tak naprawdę chodzi? Ostatnio, mimo że nie oglądam telewizji, to wpadłem do domu w momencie, gdzie rodzice oglądali wiadomości. Postanowiłem obejrzeć je w trochę inny sposób, niż to robią przeciętni obserwatorzy, czyli ślepo wierząc, co jest tam pokazane. Postanowiłem obejrzeć je, ale z czystym umysłem- bez oceniania, bez wchodzenia w emocje, jakie szklany ekran stara mi się przekazać. Po prostu czysta obserwacja. To, co zauważyłem i w pierwszej kolejności rzuciło mi się w oczy, to takie z pozoru rzetelne i poważne wiadomości nie różnią się zbytnio od wszystkich wspomnianych wcześniej programów typu mam talent lub taniec z kimś tam gdzieś tam. Szybkie przebitki i ukazywanie sensacji, aby widz bezrefleksyjnie odniósł wrażenie, takie, jakie z góry założył autor programu to chyba coś tak oczywistego, że kompletnie nas oglądających takie programy, kompletnie nie dziwi.
Druga sprawa, że wiadomości pokazane były w taki sposób, abym odniósł wrażenie, że świat dokoła mnie jest zły i powinienem się go bać. Jak to wyglądało ??? Były jakieś informacje o tym, że nasz rząd jest zły z różnych powodów, których już nie pamiętam 😉 O naszej służbie zdrowia i jej fatalnym działaniu, o katastrofie lotniczej w Ameryce Północnej i uwaga, jedna informacja, że Polskim młodym inżynierom udało się wynaleźć przełomowy wynalazek. Uważam, że jedna pozytywna wiadomość na grubo ponad 10 negatywnych to słaby wynik. Już teraz się nie dziwię, że ludzie starsi, których jedynym źródłem informacji są wiadomości (z braku umiejętności obsługi komputera) pokazywane dwa razy dziennie, mają negatywne nastawienie do życia.
Można to zaobserwować choćby w kolejce do lekarza. Można tam usłyszeć, jaki to nasz kraj jest teraz do kitu i jacy to teraz ludzie są zdradliwi i paskudni, a zwłaszcza lekarz, który ma obsuwkę w kolejce. Nie wiem jak Wy, ale ja dochodzę do wniosku, że wiadomości za dużo nie różnią się od programów rozrywkowych i mają za zadanie dać nam kopa emocjonalnego. Tak samo, jak boimy się na horrorze i nas to jara, tak samo lubimy mieć stracha podczas oglądania wiadomości, bo inaczej zmieniamy kanał. Uważam, że to ciekawy eksperyment dla każdego z Was, obejrzeć wiadomości w sposób świadomy jak zrobiłem to ja. Odkryjecie prawdopodobnie, że wszystkie wiadomości są praktycznie takie same. Nie mówię, że są tam cały czas takie same informacje, a raczej, że matryca zostaje zawsze taka sama, czyli negatywny przekaz z jedną lub dwoma pozytywnymi wiadomościami na końcu i wepchnięcie swoich poglądów na siłę w głowę oglądającego (i weź tu człowieku bądź pozytywny oglądając telewizję :P).
To zupełnie tak samo, jak z filmami z Bondem. Jest sobie zawsze agent i jakiś zły koleś, co chce zniszczyć świat. Obok przystojniaka Bonda zawsze kreci się jakaś kobieta, aby był wątek miłosny, który przyciągnie do kina również kobiety, a nie tylko facetów lubiących pif puf pistoletami ;). I mimo że niby każdy film jest inny, to matryca zostaje zawsze ta sama, co pozwala zapełnić salę kinową i dać nam trochę emocji, których pragniemy w tych, wbrew pozorom, bezpiecznych czasach. W końcu to, że samochód mi się zepsuł, jest niczym w porównaniu do problemu mojego dziadka, który żył w czasach drugiej wojny światowej 😉
Niestety merytoryka w tych czasach słabo się sprzedaje i większość ludzi chce przekazu emocjonalnego, gdyż inaczej zmieniają kanał, bo nudą piszczy. Tak samo jest z wiadomościami oraz z wszelkiej maści programami rozrywkowymi. Można to zaobserwować choćby po moim Fanpage’u, który, mimo że jest codzienne bombardowany merytoryką, to nie ma tyle polubień co inne fit gwiazdy, które wrzucają codziennie swoje selfie potraktowane filtrem z instagrama i z opisem niewnoszącym nic do naszego życia. Oczywiście nie mam z tym problemu, bo mogę w każdej chwili zmienić sposób prowadzenia strony, jednak wolę mieć na swoim profilu mniej osób jednak takie które są zainteresowane moją wiedzą, a nie tylko tym czy mam czyste lustro, w którym trzaskam codziennie zdjęcia. Uważam, że również Wam ta zmiana by się nie spodobała 🙂
DEHUMANIZM
Drugą rzeczą, jaka uderzyła mnie w oczy, to tak zwany dehumanizm, czyli mimo że pożądamy emocji, to odbieramy je innym osobom. Zwróćcie uwagę, że zawsze w wiadomościach czy też w telewizji przedstawiana jest jakaś osoba, która nie ma imienia i nazwiska, tylko nadawane są jej etykietki typu polityk (samo słowo polityk ma negatywne skojarzenia, co sprawia, że przypisujemy od razu negatywne cechy), terrorysta (również negatywne skojarzenia), czy też lekarz (tu dla odmiany słowo lekarz budzi duże skojarzenie z prawdą i autorytetem, jest to wykorzystywane między innymi przez producentów reklam, którzy przebierają aktorów w fartuch i każą nam wmawiać, że coś jest super i powinniśmy to kupić). Chodzi mi o to, że nazywając tak daną osobę, pozbawiamy ją uczuć, co pozwala nam szybciej wydać na nią wyrok i nie spojrzeć na drugą stronę medalu. Łatwiej jest bzyknąć fajną dupę niż uczuciową kobietę, łatwiej jest zabić terrorystę niż ojca 3 dzieci, łatwiej jest nazwać polityka złodziejem niż obywatelem, który chce, aby nasza przyszłość w kraju była lepsza 🙂
POŻERACZ CZASU
Ostatni temat to kwestia pożerania czasu. Już dużo się o tym powiedziało, ale to zdecydowanie prawda. Jeśli nie oglądasz telewizji, to masz dużo więcej czasu na wszystko. Co prawda w dzisiejszych czasach pożeraczami czasu są również gry komputerowe i internet, ale telewizja cały czas jest imponująco wysoko w statystykach czasu spędzanego przez ludzi. Niektórzy się pytają, jak to się dzieje, że ja czytam tyle książek. A no po prostu to kwestia ustalenia priorytetów. Mógłbym oglądać kolejny odcinek Mody na sukces albo grać w grę przez internet, ale wolę czytać książkę i wzbogacić wiedzę 😉 Oczywiście i w tym trzeba znaleźć umiar, bo siedząc i tylko czytając, można zaniedbać życie towarzyskie i do kurki nędzy czasem też trzeba się rozerwać i traktować życie mniej poważnie 🙂
Dziękuję za wytrwanie do końca 🙂
Najnowsze komentarze