fbpx Skip to main content

Koszyk

CZEMU CROSSFIT MOŻE ZNISZCZYĆ TWOJĄ BIOMECHANIKĘ ? ❌ ❌ ❗ ❗

W dobie wyrastających, jak grzyby po deszczu boxów crossowych i wzrostem ich popularności myślę, że tekst poniżej może się fanom tego sportu nie spodobać. Jednak jeżeli podejdziesz do tematu na spokojnie i przeczytasz co mam do przekazania, być może pozwoli Ci to być jeszcze lepszym w sporcie, który uprawiasz. Nie będę poruszał tu tematu złego przygotowania i braku żadnej zaprawy przed rozpoczęciem treningów, bo zostało to już poruszone kilka razy przez kogoś innego. Jednak zgadzam się z faktem, że przeciętny Kowalski, który wpada na genialny pomysł, aby zacząć chodzić na Crossfit, bo od siedzenia na tyłku urósł mu pokaźny mięsień piwny, kończy bez mądrego przygotowania z kontuzją barku lub bolącymi plecami. Są boxy, w których trenerzy dzielą WODy na te dla początkujących i dla tych zaawansowanych i chwała im za to. Jednak często obserwuję ludzi, niezależnie od stopnia wytrenowania, trenują razem do przysłowiowego porzygu, niszczący swoje stawy poprzez pogłębianie dysfunkcji ruchowych, jakie sobie zafundowali stylem życia (uciekające kolana do środka, zapadnięte łuki stopy itp.).

MECHANIKA BIEGU

Jak myślicie, co jest najbardziej naturalnym ruchem dla ludzkiego organizmu? Nie trzeba być zbyt bystrym, żeby się domyślić, że chodzenie, a zaraz po nim bieganie. Właśnie do przemierzania długich dystansów, jako niegdyś koczownicy, zostaliśmy wyposażeni w nogi oraz stopy. Drugą funkcją, bardziej przydatną podczas polowań, był bieg za uciekającą zwierzyną lub ucieczka przed goniącym nas tygrysem.
Obie wypisane czynności aktywują podobne grupy mięśniowe. Oczywiście bieganie będzie to czyniło mocniej. Przemieszczanie się na dwóch nogach aktywuje mocno mięśnie skośne brzucha, mięśnie rotacyjne i antyrotacyjne położone w głębszych warstwach tłoczni brzusznej. Zwróćcie uwagę, jak poruszają się roboty produkowane przez Japończyków. Chodzą się mało zgrabnie i możecie wierzyć lub nie, to jedną z największych trudności w zaprojektowaniu robota na wzór człowieka, jest odwzorowanie skoordynowanych ruchów, jakie człowiek wykonuje na dwóch nogach. Nam, jako ludziom, wydaje się to naturalne, ale ilość zaangażowanych w chód lub bieg mięśni, ścięgien, stawów jest przeogromna. Dodatkowo konstruktorom utrudnia fakt, że aby taki surogat na wzór człowieka mógł się poruszać jako jego idealny wzór (czytaj ty czy ja), musi w pewnym momencie oderwać jedną nogę od podłoża. Powierzchnia, na której ma się utrzymać ciężar robota, nagle staje się bardzo mała i niesymetryczna przez co, robot za grube miliony pada na ziemię.
My, jako że nie jesteśmy skonstruowani z blachy, styków i kabelków działamy inaczej. Naszym chodem steruje układ nerwowy, mięśnie, stawy, powięzi, które działają ze sobą non stop w idealnej synergii, komunikując się ze sobą nawzajem, aby ruch był płynny i stabilny dla naszego ciała.
Zwróć uwagę, że gdy biegniesz, Twój prawy bark jest wysunięty do przodu, lewy się cofa, a wszystko po to, żeby dać ciału odpowiedni środek ciężkości, gdy lewa noga idzie do przodu, zostawiając prawą z tyłu. Wszystko to prowadzi do skrętu tułowia i zaangażowania wszystkich głębokich partii brzucha, aby mogły one skutecznie przekazywać moc z góry ciała do dołu i na odwrót. Odcinek brzuszny jest jakby mostem łączącym nasze ciało.

Trenując crossfit, jesteśmy non stop poddawani mocnej stabilizacji tułowia, poprzez wykonywanie podrzutów, rwań czy swingów. Pracujemy głównie nad stabilizacją centralną, bez aktywacji mięśni skośnych brzucha. Uprawiając sport w ten sposób, jesteśmy niestety narażeni na „zmrożenie„ tułowia i obniżenie możliwości rotacji. Organizm przystosowuje się do czynności, jaką wykonuje najczęściej. Możliwe, że po długim czasie trenowania, bez aktywacji innymi ćwiczeniami mięśni rotacyjnych i antyrotacyjnych, Twój wzorzec ruchowy zostanie zaburzony i stąd już tylko krok do zmniejszenia mobilności tułowia. Skutkuje to między innymi bólami pleców, barków, i mniejszą mobilnością podczas biegania.

Każde stworzenie, które się porusza, zostało do tego jakoś zaprojektowane. Ptak macha skrzydłami. Pies przebiera nogami. Człowiek porusza się na dwóch nogach i skręty tułowia są wpisane w naszą biomechanikę. Gdybyśmy skakali jak kangur i odbijali się na dwóch nogach, wtedy silne mięśnie skośne brzucha byłyby mniej istotne niż u nas. Większość sportów, takie jak sporty walki, tenis, rzut kulą, bieganie angażują mocno, praktycznie w każdym ruchu, mięśnie rotacyjne i anatyrotacyjne brzucha. W przypadku crossfitu i wykonywania dużej ilości ciągów, thrusterow, pzysiadów itp. nie ma o tym mowy.

Rada: Trenuj ruchy skrętne, gdy już wzmocnisz brzuch na tyle, aby nie groziło to kontuzją. Przykładowymi ćwiczeniami są Rosyjskie twisty i przetaczani pół sztangi.

TYLKO JEDNA PŁASZCZYZNA ?

Kolejną wadą, jaką można zaobserwować to stosunkowo mało ruchów w innych płaszczyznach niż góra lub dół. Większość ćwiczeń w crosficie polega na przemieszczaniu ciężaru z ziemi nad głowę, przez co zaczynają one dominować. Czynności wykonywane przed siebie to jedynie bieganie lub pompka, co może okazać się za mało, jeśli chcemy utrzymać w dobrej kondycji aparat ruchu. Płaszczyzna boczna również jest zaniedbana i próżno szukać takich ćwiczeń jak wykroki boczne, czy wznosy hantli na boki. Mało również można zaobserwować ruchów przyciągania ramienia, czyli popularnie nazywanego wiosłowania sztangą lub hantlami.

Rada: Staraj się wykonywać poza treningami dodatkowo ćwiczenia takie jak wykroki boczne, wiosłowanie, wyciskanie w pozycji leżącej.

BRAK TRENINGU MAŁYCH GRUP MIĘŚNIOWYCH.

Crossfit z założenia miał być treningiem, jaki wykorzystuje do treningu duże partie mięśniowe i ruchy złożone. Jest to o tyle pozytywne, że sprawia większą trudność, wiec jest większym wyzwaniem dla ćwiczących. Tego typu ruchy lepiej wpływają na przyśpieszenie metabolizmu oraz pozwalają lepiej przetrenować całe ciało. Ruchy globalne jednak zaniedbują małe partie mięśniowe, które mogą coraz bardziej odstawać od większych grup mięśniowych, gdyż to one są bardziej pobudzane w przypadku ćwiczeń wykonywanych na crossficie.

Rada: Staraj się wykonywać dodatkowe ćwiczenia akcesoryjne na mniejsze partie mięśniowe. Może to być przykładowo uginanie ramion na bicepsy lub odwodzenie nogi nakierowane na wzmocnienie mięśni pośladkowych mniejszych i średnich.

Na koniec chciałbym powiedzieć, że nie jestem przeciwnikiem crossfitu i nie stawiam na nim krzyżyka. Sam kiedyś trenowałem podnoszenie ciężarów przez około 5 lat i nadal wykonuję ćwiczenia takie jak ciągi, thrustery itp. Są one nieocenione, jeżeli chodzi o budowanie jednocześnie siły i wytrzymałości mięśniowej. Chciałem powyższym tekstem zwrócić tylko uwagę na zasadniczy problem, jaki występuje w crossficie i pokazać jak sobie z nim radzić. W zamyśle miałem chęć pomocy, a nie oczerniania, bo crossfit również ma ogromną liczbę plusów, chyba nawet większą niż minusów.

Pozdrawiam i bądźcie sprawi.

Artur Jobda

Leave a Reply