DLACZEGO NIE POWINIENEŚ TRENOWAĆ W BUTACH DO BIEGANIA ???
Mogłoby się wydawać, że dobór butów do treningu jest sprawą indywidualną. Wszystko zależy od tego, czy bardziej lubisz firmę Nike, czy Adidas i to w zasadzie tyle, na co powinieneś zwrócić uwagę, kupując buty na siłkę. Czy na pewno chodzi tylko o znaczek na butach i to jakiemu producentowi chcemy oddać naszą kasiorkę ???
W KLAPKACH TEŻ SIĘ DA.
Obuwie, w jakim trenujemy, jest wbrew pozorom ważną sprawą. Pomijam już osoby, które przychodzą na trening w klapkach kubotach, bo to już zakrawa na masochizm i proszenie się o kontuzję, tak samo, jak stanie nad przepaścią i robienie jaskółki, aby sprawdzić, czy te 5 piw sprawiło, że się ubzdryngoliłem :p Zazwyczaj, gdy osoba przychodzi do mnie pierwszy raz na trening, to w trakcie rozgrzewki schylam się i zaczynam macać podeszwę buta mojego podopiecznego. Osoba zazwyczaj wpada w konsternację i jest zdziwiona, bo do cholery jasnej nikt nigdy nie dotykał tak intymnej części jej ciała, jak podeszwa buta!!! Dlaczego to robię ? Większość osób, jakie widzę na siłowni, trenuje w butach do biegania, czyli butach reklamowanych jako sportowe. Intuicja podpowiada nam, że będą one dobre do treningu na siłowni lub na zajęcia fitness. BŁĄD!!! Buty do biegania posiadają zbyt wąską i miękką podeszwę (jak to pokazane na obrazku, kolor czerwony), co nie pozwala nam złapać odpowiedniej stabilność podczas ćwiczeń siłowych i dynamicznych takich jak skoki, przysiady, martwe ciągi, a nawet formy wyciskania w pozycjach stojących. Dlatego też wymagam od swoich podopiecznych butów, które gwarantują dużo miejsca na stopę, bez ściskania, (pokazane na obrazku, kolor zielony) oraz twardej gumowej podeszwy, dzięki czemu stopa czuje lepiej podłoże i nie istnieje ryzyko ślizgania się buta po podłodze.
Również podczas popularnych zajęć fitness, gdzie wykonuje się wiele przysiadów bez obciążeń i poskoków, powinniśmy te ćwiczenia wykonywać nie w obuwiu do biegania, tylko w butach dobranych do tej aktywności sportowej. ZAPAMIĘTAJ!! Buty do biegania służą do biegania, a nie treningu na siłowni i zajęciach fitness!!! Przepraszam, jeśli przeze mnie będziesz musiał/ musiała zmienić swoje tydzień temu kupione buty na wyprzedaży, na inne. Proszę mi wybaczyć 😛
STOPY NIE TYLKO BRZYDKO PACHNĄ.
Stopa to tak naprawę tytan pracy i do jej zadań nie należy tylko brzydko pachnieć po całym dniu chodzenia w skarpetkach. Stopa to fundament naszego ciała, który przy każdym kroku, na dość małej powierzchni, utrzymuje nasz cały ciężar ciała podczas stania, chodzenia, czy treningu.
Jeśli spojrzysz na to w ten sposób, to może zaczniesz doceniać bardziej swoje stópki, bo dzięki ich ciężkiej pracy i wytrzymałości jesteśmy w stanie funkcjonować jako istoty dwunożne. Przez większość życia to właśnie Twoje stopy są jedynym punktem stycznym ze światem. Zakładając złe buty, sprawiasz sobie krzywdę.
Podczas treningu na siłowni nasza stopa musi posiadać trzy punkty styku, aby dać nam dobrą stabilność. Opisując to najprościej jak się da, będą to pięta, początek najmniejszego i największego palca. (widoczne na obrazku), Jeśli te trzy punkty będą ściśnięte, a stopa nie będzie mogła działać jak przyssawka spawająca nas stabilnie z podłożem, to nici z poprawnej techniki, a ryzyko kontuzji drastycznie wzrasta!! Przykładowo, jeśli wykonujemy przysiad lub wyskok, a podeszwa odkształca się, ciężej jest utrzymać prawidłowy łuk stopy i ruch będzie chwiejny, i niestabilny.
Źle dobrane obuwie będzie powodowało takie negatywne konsekwencje jak:
– Brak stabilności kostek, stawów kolanowych i biodra, co przyczynia się do zwiększenia ryzyka kontuzji. Szczególnie narażone będą na to osoby trenujące w ciasnych butach do biegania z miękką (i tym samym niestabilną) podeszwą. No i oczywiście osoby trenujące w klapersach 😛
– Mniej siły. Wykonując trening w niestabilnym obuwiu, siłę, jaką moglibyśmy przeznaczyć na walkę z ciężarem, musimy przeznaczyć na stabilizowanie naszych stawów. To dokładnie tak, jakbyśmy chcieli wykonywać przysiady w basenie pełnym kisielu zamiast na asfalcie. Siła zdecydowanie spadnie.
NO TO W CZYM DO CHOLERY MAM TRENOWAĆ!!!???
Żeby nie zostawić Was z problem i dać rozwiązania to podpowiadam jakie buty uważam za dobre do treningu. Pojawią się tu nazwy marek, ale uprzedzam, że nie biorę za to pieniędzy, chociaż chyba powinienem to rozważyć, jeśli sprzedaż wzrośnie 😛 Sam testowałem lub trenuję w tego typu butach i trenują w nich moi podopieczni i dlatego polecam coś, co uważam za dobre moim skromnym trenerskim zdaniem 🙂
Wersja budżetowa- Nasza stopa jest perfekcyjnie zaprojektowaną strukturą, jaką psujemy, chodząc w złym obuwiu. Warto więc, zamiast kupować buty z miękką podeszwą trenować na Cejrowskiego, czyi na bosaka (nie chodzi o polityka :P). Uprzedzam pytanie, w skarpetkach też można 😉 Sam często to robię, aby wzmocnić stopę i prawdę mówiąc, gdy spróbujecie tego sami, to możecie być zdziwieni, jak dobrze trenuje się na boso i dobrze (stabilnie) czuje się podłoże!!! Jest jednak jedno „ale”. Większość osób nie ma dobrych dźwigni lub ma zbyt mocno spięty staw skokowy, aby wykonać przysiad z dobrą kontrolą poniżej kąta 90 stopni. W tym ćwiczeniu warto mieć jednak buty lub użyć podkładek pod pięty.
Wersja trochę droższa- jeśli nie chcecie wydawać dużo pieniędzy, to można zakupić trampki (najlepiej o rozmiar większe), które mają gumową twardą podeszwę. Można je kupić już za 80-150 zł i na pewno posłużą dość długo.
Wersja, jaką ja polecam i sam stosuję- Polecam swoim podopiecznym buty do crossfitu. Są to buty szerokie z twardą gumową podeszwą nieściskające stopy, dające poczucie stabilności, i kontroli. W tego typu butach jesteśmy w stanie w pełni wykorzystać nasz potencjał, ponieważ zostały one zaprojektowane specjalnie do tego typu aktywności. Polecam dwa modele (uwaga lokowanie produktu :P) mianowicie Reebok CrossFit Nano lub Nike metcon. Dostępne są modele damskie i męskie. Polecam szukać modeli sprzed roku- dwóch, ponieważ można je kupić za połowę ceny (około 250-300 zł). Jeśli chodzi o wytrzymałość, to buty z firmy Nike są według mnie trwalsze i wytrzymują więcej czasu.
Wersja dla ambitnych- Istnieją buty o nazwie Fivefingers, które są zrobione z gumy i przypominają bardziej skarpetkę z miejscem na każdy palec niż buty, ale jest to dobra alternatywa dla kogoś, kto chciałby trenować jak najbardziej zgodnie z biomechaniką swojej stopy i nie koniecznie być wytykanym palcami na siłowni za to, że nie stać go na buty i dlatego trenuje na boso 😛 Ze względu na gumową podeszwę, również buty mniej się ślizgają niż stopa bez buta. Minus jest dokładnie taki sam jak w treningu bez butów, czyli może ograniczać możliwość zrobienia dobrego przysiadu poniżej kąta 90 stopni oraz cena. Buty kosztują około 500 zł, ale dla wprawnego poszukiwacza okazji uda się na pewno znaleźć taniej. Po wpisaniu w wyszukiwarkę hasła- buty minimalistyczne powinno wyskoczyć kilka ciekawych propozycji.
Podzielcie się opinią, w czym Wy ćwiczycie. 🙂
Źródło zdjęcia: Feelgrounds
Źródła:
URODZONY, ABY CHODZIĆ – Earls
GOTOWY DO BIEGU, KELLY STARRET
Najnowsze komentarze