DLACZEGO NIE MOŻESZ SIĘ NAJEŚĆ, CZYLI LEPTYNOOPORNOŚĆ W PRAKTYCE
Jak zwykle wszystko, co dzieje się w naszym organizmie jest powodem zachodzących w nas reakcji chemicznych. Nie inaczej jest z głodem lub sytością, które odczuwamy. Dla jednych będzie to zaskoczeniem, a dla innych nie ale również to, że czujemy się głodni lub najedzeni powodują substancje w naszym organizmie, a konkretnie Grelina nazywana hormonem głodu oraz Leptyna nazywana hormonem sytości. Dzisiaj zajmiemy się tym drugim i zagadnieniem, czemu niektóre osoby nie odczuwają sytości po jedzeniu.
Leptyna – jest to hormon, który informuje nasz mózg o sytości. Powinna docierać do mózgu po posiłku z informacją, że się najedliśmy i że możemy teraz sobie żyć błogo, leżąc brzuchem do góry. Co sobie myśli mózg, gdy dotrze do niego leptyna? Coś w stylu- „ale jazda, najadłem się i teraz mam spokój z szukaniem jedzenia w lodówce” lub jak to było w przypadku naszych przodków „nie muszę wyłazić na zimno i polować na mamuta” 😛
W naszej historii ludzkości nie zawsze były supermarkety, które były otwarte 24 godziny na dobę. W zamierzchłym czasie więcej było okresów, w których ludzie głodowali. Nasze ciało jest ultra mądre i wytworzyło w związku z tym bardzo ciekawy mechanizm. Uwaga będzie teraz trochę erotycznie 😛
Gdy na przykład pani Basia zje sobie posiłek, to jej organizm zaczyna kombinować w taki mniej więcej sposób: Skoro jesteś babeczko tak dobrze odżywiona, to jesteś dobrym materiałem na matkę i możesz spłodzić dziecko (forma selekcji naturalnej, aby przekazany był jak najlepszy materiał genetyczny dalej). Daje nam to informację, że Leptyna i nasza sytość ma wpływ na naszą płodność. Inaczej mówiąc, głodowanie przez dłuższy czas powoduje spadek płodności zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet.
Załóżmy sytuację, że pani Basia decyduje się na własną rękę odchudzać i obcina drastycznie kalorie. Leptyna wtedy się nie wytwarza, a my cały czas czujemy głód. Jak wiemy, jeżeli jesteśmy głodni, to nasz płodność spada, gdyż nie jesteśmy dobrym materiałem genetycznym. Stąd między innymi po restrykcyjnych dietach brak miesiączki i owulacji u kobiet, bo……. Po co skoro i tak jest w takim stopniu nie dożywiona, że dziecko będzie miało złe warunki do rozwoju. Często u kobiet z brakiem miesiączki po restrykcyjnych dietach prosty zabieg dodania kalorii do diety potrafi przywrócić homeostazę i razem z nią miesiączkę.
Leptyna również, gdy dociera do mózgu, powoduje zwiększenie chęć do aktywności fizycznej oraz podnosi nam….. libido 😉 Rada dla wszystkich – jeżeli wasz partner jest głodny, to trzeba go najpierw nakarmić, bo inaczej nici z rumoru pod kołdrą. Jak widać przez żołądek do serca to wcale nie takie głupie powiedzenie 🙂
Dodatkowe skutki uboczne niskiej leptyny:
-Obniżenie metabolizmu
-Obniżenie poziomu hormonów tarczycy
OPORNOŚĆ NA LEPTYNĘ
Niestety tak samo, jak można się nabawić oporności na insulinę, która to prowadzi do cukrzycy, tak samo można się niestety nabawić oporności na leptynę.
-Oczywiście tkanka tłuszczowa. Im jej więcej tym jest złudne wrażenie dla organizmu, że jesteśmy dobrze odżywieni (ale tylko pod względem energetycznym, a nie składników odżywczych). Duże ilości leptyny wysyłane do mózgu prowadzą w końcu do oporności tkanek na nią i, mimo że jest jej dużo w organizmie, to mózg jej nie odczyta. Między innymi dlatego tak ciężko osobom otyłym wyrwać się z błędnego koła nadmiernego jedzenia, ponieważ nie odczuwają sytości, tak jak to powinno mieć miejsce.
-Duża ilość składników pro zapalnych typu oleje roślinne, omega 6, toksyny itp. Co uszkadza receptory na leptynę.
-Nadmierna aktywność fizyczna i przetrenowywanie się. Tak samo, jak wyżej będzie prowadziło do dużych stanów zapalnych, stąd tak wielu sportowców, którzy nie są w stanie się najeść i jedzą jak przysłowiowe konie.
Stay hungry 🙂
Najnowsze komentarze