fbpx Skip to main content

Koszyk

JAK ODNALEŹĆ SIĘ W NATŁOKU DIETETYCZNYCH INFORMACJI???👊👊👌

Tekst piszę trochę z nerwa, trochę z bezsilności oraz z lekkiej irytacji. O co mi chodzi?? Cóż, jeszcze jakiś czas temu bardzo mocno interesowałem się dietetyką i wszystkim, co z nią związane. Mogliście mnie obudzić o 12 w nocy, a wymieniłbym Wam wszystkie hormony tarczycy z pamięci i podał skład makroskładników posiłku przed treningowego dla sprintera. Mimo że dalej czytam artykuły i książki związane z tym tematem, to już dużo mniej udzielam się na grupach i szczerze, mocno filtruje informacje zamieszczane w sieci.

MODA NA SZALIK Z KROKODYLA, A KOWALSKI NIE WIE, CO MA JEŚĆ.👊👊👌

Niestety, tak samo, jak w modzie, tak i w dietetyce powstają i upadają trendy. W tamtym sezonie był modny szalik z krokodyla, ale po burzliwych protestach przeciwników zabijania krokodyli, teraz modny jest szalik z papieru toaletowego i to takiego biodegradowalnego i najlepiej pochodzącego z odzysku, aby nie wycinać drzew do jego produkcji. Dietetyka jakiś czas temu przeżywała wielkie bum na olej kokosowy i dietę paleo, a dzisiaj wraca moda na wysokie węgle i wegetarianizm. Powiem szczerze, że ja się gubię w tym, co i jak powinienem jeść, a co dopiero osoba, która się tym nie interesuje i czerpie wiedzę z telewizji. Pomijam już fakt wielkich kłótni na forach i krytykowanie podejścia innego dietetyka niezgodnego z przekonaniem czytającego. Jadu pozazdrościć im może żmija egipska wychowana pod reaktorem atomowym.

JAJECZNICA NA ŚNIADANIE,3 PANIE I PIZZA NA KOLACJĘ 👊👊👌

Załóżmy sytuację, że przeciętny Kowalski wstaje rano, je klasyczne śniadanie składające się z jajek oraz bułki. Poprawia kawą i odpala telewizję. Pani w programie telewizyjnym mówi, jaka to dobra jest dieta paleo i jaki niezdrowy jest nabiał oraz wszelkiego rodzaju węglowodany dodaje, że nie ma co się bać cholesterolu, a jedzenie mięsa poprawi Ci libido i będziesz skikał jak ogier wpuszczony w stado klaczy. Pan Kowalski myśli sobie: kurde więc to moje śniadanie nie jest takie złe, tylko muszę zrezygnować z tej bułki na śniadanie.

Przełącza program, a tam pani ubrana w stój z liści, mówi, że mięso i jajka w dzisiejszych czasach to trucizna faszerowana hormonami i antybiotykami. Dodatkowo twierdzi, że jedzenie mięsa to przejaw barbarzyństwa i jak możemy zabijać biedne zwierzęta. Wyjściem z tej sytuacji, według pani, jest wegetarianizm i wszystko, co pochodzące od roślinek. Pan Kowalski wpędzony w poczucie winy, że zjadł właśnie 4 pisklaki na śniadanie, a dodatkowo mając przed oczami wyobraźni, jakimi zmutowanymi istotami z Czarnobyla musiałyby być po urodzeniu od tych ilości hormonów, myśli: Kurde to może zostawię te bułki na śniadanie, a przestanę jeść jajka. Myślę, że to najlepsza opcja.

Zdecydowany Pan kowalski układający już w myślach listę zakupów składającą się z produktów, jakich pozazdrościłby królik i krowa przełącza kanał. Na kolejnym kanale pani, która mianuje się profesorem żywienia, mówi o tym, że dieta musi być zbilansowana, ponieważ tylko jedząc wszystko, możemy zachować zdrowie i nie chorować do późnej starości. Pokazuje na to badania amerykańskie, a że amerykanie badają nawet to czy kupa unosi się na wodzie, czy nie, więc to musi być prawda. Kowalski ma dość. Myśli sobie w dupie z nimi wszystkimi, na przekór temu, co gadają, dzisiaj pójdę na pizzę, zrobię sobie fotkę na insta z hashtagiem- Co mnie nie zabije to mnie wzmocni, a wy drodzy dietetycy przemyślcie, co będzie dla mnie najlepsze i wtedy powiedzcie mi co mam robić.

Tak właśnie widzę dzisiejszy świat dietetyki. Mnóstwo informacji i sprzecznych poglądów, które nie ułatwiają komukolwiek podjęcie decyzji jak się dobrze odżywiać, aby być szczupłym i nie zachorować na choroby cywilizacyjne. Mam wrażenie, że zamiast mówić prostym językiem, stara się za wszelką cenę wypisać pod artykułem jak najwięcej badań, które i tak mało kto czyta, a na pewno nie ktoś, kto chce tylko wiedzieć jak się odżywiać, a nie zdawać doktorat z dietetyki. Jak się odnaleźć w tym zamęcie informacyjnym ??

Jakie są wspólne mianowniki wszystkich diet i co tak naprawdę działa????👊👊👌

Jakiej diety nie wybierzecie, to są pewne wspólne mianowniki, które łączą wszystkie diety. Według mnie warto się im bliżej przyjrzeć, bo może okazać się, że jeżeli nie jesteś chory, a po prostu chcesz być szczupły i dobrze się czuć to wystarczy racjonalne odżywianie i trzymanie się kilku zasad.

1- Brak przetworzonej żywności- Wszystkie diety radzą, aby unikać przetworzonej żywności. Co to znaczy ??? Jeżeli wchodzisz do sklepu i kupujesz coś, co nawet nigdy nie było żywe, to Twój organizm ma z tym problem. Żywność w puszkach (konserwy itp.) lub paczkowane pieczywo tostowe to na pewno nie jest coś, co jest bogate odżywczo i co nie spowoduje, że nie będziesz miał niedoborów pokarmowych. Gluten i takie typu rzeczy to jak zwykle kwestia wyboru i jeżeli dobrze się po nim czujesz, to go jedz. Dla mnie osobiście zawsze jest ważniejsze to, jak się czuję po zjedzeniu danego pokarmu, bo mój organizm jest ultra mądry i daje mi natychmiast informację zwrotną, co mi służy, a co nie (posiedzenie na kibelku lub niestrawność to język Twojego ciała). Sam kiepsko się czuję po niektórych owocach (np. po jabłkach), które są niby tak zdrowe, że każdy przedszkolak powinien je jeść tornistrami oraz po mleku, które to przecież sprawia, że kości robią się z granitu, mi co najwyżej powoduje porcelanowe posiedzenie. Słuchaj swojego organizmu i wybieraj jedzenie bez cukru, tłuszczy trans wszelkiej maści dodatków.

2-Obcięcie podaży kalorycznej -o ile dieta 1000 kcal, to dieta dobra, ale dla modelki, która ma anoreksję, to rozsądna dieta, w której damy sobie 200-300 kcal mniej niż nasze zapotrzebowanie, zawsze będzie pomagała w redukcji tkanki tłuszczowej. Jeżeli jesz mniej, niż potrzebujesz, Twój organizm będzie sięgał do rezerw i sprawiał, że będziesz wyglądać szczuplej.

3-Rozłożenie makroskładników. Jeżeli nie trenujesz, to na Twoim talerzu powinno się znaleźć w pierwszej kolejności białko, później tłuszcze, a na końcu warzywa wraz z węglowodanami. Jeżeli dużo trenujesz – węglowodanów powinno być więcej kosztem białek i tłuszczy.

4-Trening; jaka dieta by nie była, czy to oparta na wujku McDonaldie lub na super zdrowym paleo, to zawsze aktywność fizyczna będzie czynnikiem, który będzie pomagał nam utrzymać szczupłą sylwetkę. Im więcej trenujesz, tym masz więcej mięśni, które spalają kalorie oraz podbijasz spoczynkową przemianę materii, przez co Twoje ciało wygląda szczuplej i bardziej atletycznie.

5-Zadbaj o regenerację. Żadna dieta nie zadziała, jeśli będziesz nie dosypiał po nocach i nie dbał o swoje ciało. Balety do białego rana z masą alkoholu to na pewno czynnik, który będzie Cię spowalniał w efektach i niszczył Twoje ciało od środka.

To tyle wylewania moich żali 🙂 Powyższym tekstem chciałem pokazać, że jak zwykle nie należy ulegać modzie i ślepo wieżyc w jedną strategię żywieniową. Zjedz w weekend pizze, ale trzymaj się przez resztę dni tygodnia zasad zdrowych produktów i żywności. Niestety straciłem serce, na razie, do pisania tekstów z zakresu dietetyki, ponieważ wiem, że moje podejście dietetyczne nie jest aktualnie w modzie i będę dostawał srogie baty w komentarzach od wojowników hejtu, ale kto wie, może raz na jakiś czas coś napiszę 🙂

Komentujcie, hejtujcie a ja wpadnę tu za jakiś czas poczytać komentarze. 😉 Pozdrawiam ciepło!!!

Artur Jobda

Leave a Reply